Pojechałam jak zwykle na chwilę, na małą ploteczkę, ciuch zamienić, pogadać. Przede wszystkim - przegonić Bojsę, która dosłała od Anny nowe imię - Ciapek. Ciapek się zmachał prawidłowo, oczy mu lekko wyszły i jęzor poczerwieniał, ja z dziką satysfakcją popijałam z Anną niezagrzany jeszcze w plecaku napój, który z cichym psyknięciem umilił nam wieczór. Gadu gadu, żar na końcu papierosa zgasł. Dzień też.
A jak ty będziesz do domu nocą przez las jechała?
A, właśnie. Noc. Nadeszła. No jak, normalnie, pa pa, machu machu, za Kopą jest mój dom, do którego mam pod górkę.
Całe życie pod górkę:)
Wyjechałam z kręgów latarni, by zanurzyć się w szarości rozmywającej się w czerni a wtedy droga znikła. Szumy, piski, pohukiwania sowy, tunel ciemności, z ledwo zaznaczonymi dwoma pasami, które uparcie ciągnęły się przez las. Po co komu zestaw czołówek wiszący koło lodówki.
Dojechałam w końcu do asfaltu, przy którym złożone zostało drzewo z wycinki. Na tym drzewie - w środku lasu, siedziało dwóch ludzi, których bardziej wyczułam, niż zobaczyłam. Dopiero wtedy zrobiło mi się dosadniej nieswojo, ta obecność niespodziewanych gości na mojej trasie, świadomość że jeszcze ktoś, o tej porze i całkiem bez sensu na drzewie w lesie siedzi, spowodowała ostateczne zaognienie ośki.
Cudowne dziecko dwóch pedałów z ulgą zacumowało w stodole.
czwartek, 2 sierpnia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Coś
OdpowiedzUsuńNawet boję się myśleć
Co
Sapnęło ciężko
Na ścieżce
Chrupnęła niczym zapałka
Łamana sucha gałązka
Kto
Plącze się po bezdrożach
Gdy w cieniu pod drzewami
Niczego dojrzeć nie można
Może to strach wczorajszy
Źle postawiona kabała
Bo przecież las
TO DOM
Tylko grzeszna dusza
Jak osika będzie ze strachu
Drżała"
A ja i tak boję się nocnego lasu, brrr!
Nie wiem, kto to napisał, ale podobało mi się. :)
Że niby ja grzeszną duszą jestem, no wiesz?:) wierszyk ładny.oklaski.
OdpowiedzUsuńLudzie, duchi, dzikie zwierzęta to nic, wobec... niewidzianych PAJĘCZYN rozpietych na twarzowysokości. Moje nerwy pękają wtedy jak gumka od majtek. Zaden dzik, tygrys czy dźwiedź nie zatrzyma mnie w rozjuszeniu popajęczynowym.
UsuńDobrze, żeś żywa! A te pedały to znajome chociaż, czy obce, na tym drewnie? ;D
Kompletnie nieznajome, te ludzie.
UsuńCo do pajęczyn, najgorsze są te w lesie, napięte jak struna, co to ich nie widać między drzewami i dźwięczą jak się o nie nosem zahaczy:)
To przecież JA się boję nocnego lasu!
OdpowiedzUsuńMyśl logicznie, "Bo przecież las
To DOM" - dla Ciebie.
(Chyba że się mylę...Ale ja? Ja się przecież NIE MYLĘ!) :)
Logika to nie jest moja mocna strona:) Potwierdzam to słowem myślą i uczynkiem:)
UsuńWiem, że Ty się boisz, ja się pytam czego się boisz guiuuupia, ja się nie boję, bo przecież mięsa nie jem, to one wiedzą - te dziki, żem nie straszna. Widzisz, jakie to logiczne wszystko.
Nocne wycieczki w lesie? Dobrze zabrać ze sobą noktowizor, a takie zamówić można w sklepie https://dzikaknieja.pl/4-noktowizja . Można wtedy nie tylko poczuć się bezpiecznie ale i uniknąć nieplanowanego spotkania ze zwierzyną. Znam osoby które z nocnych wizyt w lesie mają dzięki noktowizji piękne wspomnienia. Dobrze z takiego systemu korzystać.
OdpowiedzUsuń