biere nożyczki

I zaczynam wycinać tą kolorową wycinankę. Myśli, słów nigdy nie wypowiedzianych, obrazków, wiórków i skrawków. Zrobię z tego taki ładny ulepczyk, będe nim podrzucać jak Zośką, to tu to tam.

niedziela, 12 sierpnia 2012

Starość, grzybnia, pajęczyna.


Niby tacy fajni jesteśmy, rozrywkowi. Niby w strojach BHP na imprezę pewnego ramola poszliśmy, niby czad i fajerwerki... Zapiekanka dudni wytarganymi w pole kolumnami, niedaleko kręci się kolorowy parasol wbity w ugór, jak na greckiej plaży.

Swoją drogą musiałyśmy wesoło wyglądać - ja - w czerwonych okularach spawalniczych i takich rękawicach, po Lesławie odnalazłam podczas czystki pięknie wyświechtany drelich - który się oczywiście nadał. Kaśka w obcisłych legginsach i czerwonej bluzie, całość dopełniał czarny spawalniczy fartuch. No i glany! Nasza młodość zadzierzgnięta na stopy, ludzie, jakie to ciężkie obuwie jest:))) Zgodnie z Michała pomysłem, sprzęt prezentowy dopełniło piwo marki Warka, z dopiskiem SPA.

I co? Gadu gadu, przy ognisku i czuję, że siłki brak, że tak naprawdę, to skorzystam i zabiorę się z nimi do domu, do ciepłego kożucha z mchu i paproci, gdzie świszczy oddech i czas zamiera.
Co jest. Jesień, czy jak przepowiada mi pani matka, po prostu starość?
A może to Roz-są-dek nakazał mi wrócić i spakować wylatujące w przestrzeń kosmiczną dziecko?

Nastały czystki, razem spakowaliśmy na strychu osiem toreb dobra. I nie byle jakich toreb. Musiałam momentami zamykać oczy, a synek ostrym scyzorykiem przecinał powrozy przyzwyczajenia. Dawaj, to jest brzydkie. Potem zapakowaliśmy cały bagażnik i tylne siedzenie kombi. Zrobiliśmy niezłą fiestę, drąc się radośnie przy pojemniku PCK.

A może to odcięcie kilku ton szmat tak mnie osłabiło? Może część mnie umarła? Że do zabawy niezdolna byłam? Do latania po łące z dzikim pląsem? Zobaczymy jak odetnę tzw. antyki:)

9 komentarzy:

  1. Zatroskana Matka Twa13 sierpnia 2012 02:47

    Wymieniłaś kilka powodów, ale dwa są sensowne:
    1. odlot dziecięcia;
    2. pożegnanie szmatek.
    O tzw eS-Ka-eS sama mówiłaś, więc nie przypisuj mi!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo w domyśle zawiesiłaś, jak tą kurtkę w szafie - o właśnie, nie chcesz czasem kurteczki? hę?

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, przydasie!
    Uciekać do kąta!
    Tam przeczekacie...
    Teraz Paulisia sprząta!

    (A ta kurteczka? Marsz do woreczka!)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rence opadajom. Matko częstochowska!

    OdpowiedzUsuń
  5. A jak Ty się spokojnym człowiekiem staniesz, to co to będzie?!
    Starość tak tak, przyjdzie. Za 20 lat, może ...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wpisz sobie w skecze kabaretowe hasło "puchówka". Mam nadzieję, że Twoja nie jest "wewnątrz fioletowa, na zewnątrz zielona" ;)))

    To przesilenie letnie jest!

    OdpowiedzUsuń
  7. A jak już będę spokojnym człowiekiem
    Niczego nie będę miał:)
    Ta puchówka, Doro, to Ojciec, czy tata ze wsi - Kabaretu Moralnego Niepokoju.
    "jak go znaleźli w tej puchówce, to jeszcze ciepły był:)"

    OdpowiedzUsuń
  8. hallo, hallo! Tu glos z dalekiego swiata! Glebokie uklony z polnocnego kraju! Z domku na norweskim stoku.
    Jest cudnie, a Twe dziecie pojechalo na nocna zmiane ze swoim wujkiem.
    Ta droga przesylam pozdrowienia. Calujemy!

    OdpowiedzUsuń