Proszę sobie włączyć podkład muzyczny, żeby pojechać klimatem takim, jaki przez mikrochwilę, przed drastycznymi scenami, jakie odegrały się później, mieliśmy okazję schwytać. Kasia mów, że zna, pewnie, każdy zna, ale tak mi w głowie grało.
Potem, na młakach zamrożonych, giętkich jak miękki dywan zadzwonił telefon. Okradli nam auto i fakt stłuczenia szyby, czy kradzież radia, blokowanie karty, zranił do głębi, tak jak to piękno widziane wcześniej, na fazie przemiłej i radosnej. Schodziliśmy szybko, przez trawy w szadzi, by zetknąć się z ponurą rzeczywistością.
Nie wolno tak się cieszyć, mówiła koleżanka z pracy i głupia myśl przez głowę mi przeszła, że żeby był constans, średnia bliska środka, to w odpowiedzi na radość, jest dół.
Grzejemy teraz balię w Srebrnej, zmyjemy z siebie przykrości, ciesząc się, że mogło być gorzej.
sobota, 17 listopada 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj, coś ty nie masz szczęścia z tym autem, oj nie masz :(
OdpowiedzUsuńO matko i Siostro!
OdpowiedzUsuńAle zdjęcia piękne. Zwłaszcza ostatnie!
Jako nastolatka myślałam, że smutek jest karą za radość. I to było okropne. Kto mi coś takiego wpoił? Później przerobiłam sobie tę "mądrość" na inną - radość jest nagrodą za smutek. To było równie okropne, ale zdecydowanie łatwiejsze do zniesienia.
OdpowiedzUsuńTeraz udało mi się jakoś je rozdzielić i najczęściej smutek nie niszczy mi przeżytej radości. Ona opada gdzieś na dno szuflady, czasami jej nie mogę znaleźć, ale nie jest uszkodzona i nie wyzerowuje się.
Patrzę na zdjęcia i widzę, że było oj, pięknie.
Czytam o samochodzie i widzę, że było paskudnie, ale to pięknie się ani trochę nie zmieniło.
Uściski!
Pięknie było niesamowicie, fakt. Może z czasem smutek odpuści i zostanie tylko miłe uczucie, że się tego czaru dotknęło.
OdpowiedzUsuńA mi w głowie taki tekst gra :
OdpowiedzUsuń... " A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój,nagle ptaki budzą mnie tłukąc się do okien"...
Ty to wiesz, że ŻYJESZ !!!
Zdjęcia - jak ZAWSZE z resztą:))) NIESAMOWICIE umiejętnie cyknięte :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń