Anieta powiedziała, że z mojego domu nie da się zrobić zen przestrzeni, czym uradowała mnie niesłychanie. Mogę odetchnąć i śmiało gromadzić fanty.To raz.
Dwa, odetchnęłam czystym srebrnym powietrzem, z siostrą moją.
Trzy, żeby zasiać, trzeba najpierw zebrać. Cokolwiek by to miało oznaczać.
Cztery, Jagoda znalazła wreszcie kolczyki, które jej wrzuciłam do torebki.
Wszystko idzie zgodnie z planem którego nie ma. Otaczający mnie chaos kręci się niezmiennie, linie pajęczyny plączą się w powietrzu i trzaskają jak przewody elektryczne, emocje buzują z dojrzewającym czarnym bzem.
Żyję. Ja żyję!
poniedziałek, 3 września 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czyli wszystko po staremu :)
OdpowiedzUsuńOoooo, a może zen się sam zrobi? Może tam hula tylko i aż Duch Miejsca, a zen nie dosięga? Bardzo się cieszę z tego Waszego spotkania. I cieszę się na Nasze, 15-go ;)
Usuńps. czy mi też coś wrzucisz do torebki, hihi?
Pewnie, że Ci wrzucę. Wrzucanie do torebki ma w sobie element psikusa, uciechy dziecka:) Czarna stopa, zorro, takie tam. Trzeba częściej.
UsuńPonadto, zetnę Ci kawałek loka i zrobię laleczkę.
A jeszcze Ci powiem, że będzie pięknie. Nie mogę się doczekać!
AnaYo - po staremu? Przecież był moment, który minął, po nowemu jest!:)
UsuńTego się nie da opowiedzieć... Może jedynie że jeszcze tutaj czuję zapach cynamonu :) Reszta to jakaś gruba tajemnica Wszechświatu :)
OdpowiedzUsuńI nie powiedziałam, że się nie da!!! Jak dla mnie zen jak najbardziej sam się już uczynił, a moje wrażenie jest, że to bogaty ekosystem i że rozkwita od emo-korzonków ;)
I znowu powstały Siostry ...
OdpowiedzUsuńMoże powstały już dawno, a teraz się potwierdziły
Zaginam palce, wychodzi mi...wychodzi mi, że ktoś tu musi się ruszyć, Mahomet, albo góra.:)
UsuńBogaty ekosystem porasta wszystko jak w Kambodży - niedługo pohuśtamy się na lianie w kuchni. Piękna jesteś przyjaciółko moja, że tak rzeknę biblijnie, cieszę się ze spotkania.
OdpowiedzUsuń:DDD
OdpowiedzUsuńMoże i jestem piękna, ale Paulinda piękniejsza, ze swem mieczem ormiańskiem! ;)
Uściski i do zobaczenia niedługo mam nadzieję, w te, albo we wte :)
A co to za ilustracja wew wpisie powyżej?
OdpowiedzUsuńA WŁAŚNIE. Też mnie zaintrygowało - to symbol chaosu.
OdpowiedzUsuńA jednak chaos...
OdpowiedzUsuńCzekam i czekam na jakie takie uporządkowanie onego, a tu nic i nic!
Wpis został umieszczony 3 września, a dzisiaj jest już rocznicowy 11-ty!
Córko ma! Brak mi Twoich rozważań wszelkich!
Każdy ranek kawowo-herbaciany umilałam sobie Twoim blogiem.
Chyba przestanę pić?
kon uprawia milczenie owiec, ciekawostka przyrodnicza na skale miedzynarodowa. Tu moge uchylic rabka spodnicy i zdradzic, ze ma to bezposredni zwiazek z przebywaniem w wysokich ostach, osty, jak sie okazalo maja negatywny wplyw na zasieg GSM, pozdrawiam Mame, mandat jeszcze nie wisi, sprawa ze swinmi przeslonila mi cudowne wakacje czarna chmura. Minely 3 tygodnie i dopiero teraz pojawiaja mi sie jakies mile wspomnienia
OdpowiedzUsuń