biere nożyczki

I zaczynam wycinać tą kolorową wycinankę. Myśli, słów nigdy nie wypowiedzianych, obrazków, wiórków i skrawków. Zrobię z tego taki ładny ulepczyk, będe nim podrzucać jak Zośką, to tu to tam.

wtorek, 2 października 2012

Niepokój


Niespokojnie się zrobiło, w nocy dopadają mnie sny, których ostrożnie za dnia nie dopuszczam do głosu. Z chwilą rozjarzenia się księżyca wstaję i trudno mi potem zasnąć, z głową nabitą jak szafa, której nie można zamknąć. Czego tam nie ma.
Dzień staram się wypełnić do cna, grzebię w ziemi, by ściągnęła nadmiar napięcia, potem biegam wypłaszając sarny, do cieńkiej strużki potu między łopatkami.
Moje adhd nabiera mocy, pełnia rozszerza mi źrenice, a serce tłucze jakieś kakofoniczne tango.
Chciałabym czasem, żeby starość nadejszła, może wraz z nią dojdą do głosu geny babci Zosi, których cieńką żyłkę w sobie posiadam, przejawiające się w gościu siądź pod mym liściem a odpocznij sobie. Spokojne robienie porannych zakupów, pogaduszki z każdym napotkanym przechodniem, zaciągając z lwowska, a potem samotne śniadanie mistrzów, przy radiu. I ten spokój, wyważenie absolutne. I uśmiech.
Tymczasem - nie ma. Jest totalny rozstrój, przyśpieszony film o niczym, burza piaskowa i operacja skazana na katastrofę. Ale za to jaką piękną:)
Kręcę się jak pies na posłaniu, uporczywa pchła kąsa znienacka.
Niepokój ogarnia też las, mnóstwo rozchwianych psychicznie grzybiarzy przeciera ścieżki wokół brzózek, tworząc pokręcony labirynt. Niepokój ogarnia sąsiadów, ciągniki przygniatają rolników, niebo huczy od śmigłowców, powietrze rozdziera awantura syren.
Brat Barona kręci się po moim podwórku. Włazi mi do domu pod byle pretekstem. Nie wróży to nic dobrego, zazwyczaj jest pijany. A to wina chce się ze mną napić, a to jakieś bambusy przynosi. Pierwszy taki atak ze strony lokalnych amantos del powiato.
Chciał nakarmić Bojsę, ale ta ugryzła go w rękę do krwi. Dzielna dziewczyna.

8 komentarzy:

  1. Siostra, nie niepokój się! Może Ciebie ta Cziernohora woła? Tak jak mie przez wiele lat stepy norweskie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Stepy norweskie, Cziernohora i czort wie co jeszcze:)
    A może po protu ktoś na mnie urok rzucił???Hm.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czirne pewnie wie, czemu tak i po co tak.
    Wsiadaj na miotłę i heja! Urlop na żądanie czy cóś?
    Syn z Matką Twą?
    A te bambusy, to o co chodzi?

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiesz, że na Dolnym Śląsku bambus występuje w ogródkach przydomowych? Przynosi co ma, amanto, ale pogryzion.
    Urlop być może się uda, jeszcze się głośno nie wychylam. Syn musi się uczyć. Nic innego nie musi.

    OdpowiedzUsuń
  5. bambus wystepuje rowniez w przydomowym ogrodku moim w Holandii, byl tu wczesniej niz ja - bambusum tubylcowatum vulgaris i cis vulgaris, wiekszy juz prawie niz dom, tyle tych wulgaryzmow wszedzie, gdzie sie spojrzy czlek, wiec otoczylam sie swoimi wulgarisami na pohybel

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie te sny niechciane ciekawiłby najbardziej, oczywiście. Z buciorami ludziom w sen, rozbebeszyć potworę, cała ja ;) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  7. Anieta, już się wyciszam, to pewnie pełnia:)))Nic innego to nie może być.

    OdpowiedzUsuń