biere nożyczki

I zaczynam wycinać tą kolorową wycinankę. Myśli, słów nigdy nie wypowiedzianych, obrazków, wiórków i skrawków. Zrobię z tego taki ładny ulepczyk, będe nim podrzucać jak Zośką, to tu to tam.

wtorek, 26 marca 2013

plan-matka


Cyganeria rozwłóczona po pagórach Jagodnej. Ci tacy, ci śmiacy, ale nosy czerwone a na skroniach szron. Próbuję jeździć na nartach i sprawia mi to lekko tylko zaprawioną strachem przyjemność. Wokół cudownie udane towarzystwo, niektórzy bardzo wte, inni mocno wewte. Krążę jak bąk i się przyglądam. Bezybezy, otrę się o olej w kuchni, innym razem dotknę swojego odbicia w lustrze toalety. Dotykam też tłumu i jednostek. Realizacja planu-matka przebiega poprawnie, dziecko nie chce spać.
Oddech.


Dobrze mi jakoś i ciepło na sercu, gdyż ten łikend się skończył.

8 komentarzy:

  1. Im dalej w wiek, tym bardziej lubię poniedziałki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ło, ale foty! Aż mnie - jakby rzekła Doro - atomy zagilgały na te światło na śniegu na trzecim

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany, co to będzie?
    W sumie chyba zawsze dobre wychodzi na wierzch, nawet jak wygląda podejrzanie.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  4. Udanych planów i SPOKOJU!
    Pozdrowienia dla Pani Mamy i uściski dla Was wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknych wyjazdów i pięknych powrotów!
    Zdrowia i radości! Ukłony dla mamy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyny i chopacy:)
    Dzięki za wszelkie wyrazy.
    Szykuję się do skoku, na razie przyczajony tygrys równiutko rżnie marchewkę do sałatki. Będę pisać i focić, jak się uspokoi ten szalony czas, który trwa:)
    Mentalnie uściskowywuję, chciałam życzyć też spokoju, ale on nudny jest jak flaki z olejem, więc SZAŁU Wam życzę! I emocji! I miłości wszechpotężnej.
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń