Palić mi się chce.
Czysta, wypłukana w chlorze własnego umysłu, który roi sobie, że może, że nieśmiało, zza zakrętu wyglądając mu się uda. Asekurancko nie dopuszczam do siebie postanowień, bo gdy znowu skręcę nogę nie będę czuła nic.
Będzie się zmieniało, cieple papcie w końcu ułożę na półeczce, przekręcę klucz i słysząc chrzest kamieni na ścieżce wolno odejdę.
Na razie jestem i tęsknie ssię łąpę.
Tytoniu, igrzysk i chleba.
piątek, 14 grudnia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
kochana, trzymaj się!!!ja też nie palę,zobaczymy może razem się uda????wystarczą nam igrzyska hihi.
OdpowiedzUsuńA ten filmik......niesamowity.....chciałabym tak kiedyś!
Igrzyska...Siostro Srebrna, z Twoją gibkością dasz radę szybciej, niż Ci się wydaje. Z trzeciej strony taka astanga z cygarem w zębach to by był już pełen off.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Długo tak?
OdpowiedzUsuńa już kilka dni, ze trzy
OdpowiedzUsuńO Jezu o Jezu, to musi być straszne, ale znam kilka osób, które już są po kilku latach np i nie wróciły. Na przykład moja córa ...
OdpowiedzUsuńDobrze, że masz z kim nie palić!
Trzymajcie się!
Ale fajnie! Pozazdrościłam, może też bym rzuciła któregyś ze swoich? ;) Ostatnio strasznie się towarzyska zrobiłam, kleję się do ludzi, byle w grupie :)
OdpowiedzUsuńZróbmy rachunek: kawa się skończyła, kulki w telefonie lecą w patowych sytuacjach rodzinnych - o to byłoby na Święta!, mcfrytkami zgrzeszyłam w sobotę, na parę miesięcy mnie obrzydziło, jeden grzaniec za daleko był wczoraj i jeszcze pamiętam. Wypada na fejsbóg albo na cukier. Kurcze... Słodycze byłyby trudne... Uściski!
Nie ma się co katować, chęć zmiany w sobie prowadzi w jakimś określonym kierunku, jeśli w ogóle. A w ogóle, to trzeba być łagodnym dla siebie.
OdpowiedzUsuńJa muszę uważać, bo u mnie łagodność płynnie przechodzi w pobłażliwość.
UsuńTak, ale jesli cos mi szkodzi, i to w sposob wyczuwalny natychmiast, a jednak to robie, to jednak potrzebuje troche zdrowej dyscypliny zeby przestac, "zlamac nawyk", uwolnic sie? A potem moge szukac sposobu zeby naprawde dostac to cos, co mi tamte tylko obiecuja a potem mnie kopia w zoladek, nery, serce, watrobe ;)
OdpowiedzUsuńKiedy przyjdzie do drzwi i załomota z buta, to tak.
OdpowiedzUsuń