biere nożyczki

I zaczynam wycinać tą kolorową wycinankę. Myśli, słów nigdy nie wypowiedzianych, obrazków, wiórków i skrawków. Zrobię z tego taki ładny ulepczyk, będe nim podrzucać jak Zośką, to tu to tam.

środa, 18 lipca 2012

Bajka o władczej królowej i kniaziu Kaziu

- Królowo moja, gdzież jest twa strzelba -
krzyknął galopem kniaź Kaź jedyny
- Lepiej do wora jak Czarnohora
ziu ją, z wetliny w doliny.

(Ref.)
Dla dobra rodziny, na piąte rodziny
gadziny, gadziny, gadziny


- Już nam nie ucieknie, potknęła się przecie,
skurcz fest ją za łydkę przydusił.
I błysk się pokusił i wpadł jej w oko
władczej królowej niestety.

(Ref.)
dziniać

Lecz nagle szary ciepły zeppelin
porwał ją led daleko,
a oni w dole, jak w gnieździe ptaki
(dzioby do góry) – krzyczeli:

- My lepiej wiemy, wielepiejemy,
bo ty to zawsze ty nigdy
Jak gdy No zobacz WEŹ my jedziemy
a ty z tych wideł jak proboszcz.


(Ref.)
dziniać

Z tej jazdy morał zna Czarnohora.

2 komentarze: