biere nożyczki

I zaczynam wycinać tą kolorową wycinankę. Myśli, słów nigdy nie wypowiedzianych, obrazków, wiórków i skrawków. Zrobię z tego taki ładny ulepczyk, będe nim podrzucać jak Zośką, to tu to tam.

niedziela, 20 maja 2012

Wrocław chodzący

Dzięki zaproszeniu, które za pośrednictwem głośnego portalu społecznościowego otrzymałam, miałam okazję spędzić czas gromadnie i twórczo, złapać ducha z zamierzchłych czasów i zanurzyć się w buduarze pełnym słodkości. Nadto, światło - jego ilość i wielorakość do teraz miga mi pod powiekami.
Maj jest miesiącem niezwykłym, serwuje mi co roku moc wrażeń, tegoroczny - poraża. Duchowo, eksperymentalnie, fizycznie. I dobrze mi tak i brawo Luśka.
To zaproszenie, o którym zaczęłam, dotyczyło tego oto spektaklu:


Jakże pięknym było odkrycie, że w tańcu, pantomimie, czy modnie nazywając improwizacji w kontakcie ludzie MYŚLĄ i chcą za pomocą najpiękniejszego instrumentu jaki posiadają przekazać innym swoje rozterki, poszukiwania, emocje. Dzięki Agnieszce i Kubie mogłam się oderwać od tego - co znane.

Wrocław tańczący zmienił się później we Wrocław chodzący. Kilometry lodów, zaułki koktaili, kaw i małych piwek, okraszone oglądaniem setki ludzi w kolejkach do muzeów, które otworzyły w tym dniu swoje podwoje. Brzęczący gwar, stukot obcasów, cały ten wielkomiejski szum, który nas napastował, uświadomił mi radośnie, że dobrze jest się czasem tak zanurzyć, utytłać miastem, wytrzeć bruk swoim sandałem, zapachnieć na moment po swojemu w tej płynącej zupie ludzkiej, by potem...wrócić do domu i westchnąć, z całych płuc wypuścić to wszystko w przestrzeń znaną, zieloną i z kleszczami:)







6 komentarzy:

  1. Para ze zdjęcia jest młoda, Agnieszka ładna, a Kuba przystojny; oboje są fascynujący, tym bardziej, że kompletnie nie wiem, o czym tańczą :)
    Latarnik z Ostrowia Tumskiego był zjawiskowy, jak z "Lalki"...
    A zdjęcie przestrzenne cudowne! (moja krew!)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście miało być Ostrowa, ale kto by się martwił o takie drobiazgi...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcie drzewa jest urzekające :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wypracowanie Michala powalilo mnie na wznak, nie jestem pewna, czy Ryszard zna slowo "przeciwstawiac", musze mu to wypracowanie pokazac. u mienia zycie rodzinne hula, mama zamuje mi sie trzoda, o dziecku nie pisze, bo stanowi element trzody, od jutra mam wolne, zabiore Jana do Amsterdamu na haszysz i absynt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Jan bez ziemi, tudzież z ziemią, mocno doceni Twoje starania w kierunku zapewnienia godziwej rozrywki! Moja mama na pewno też by się ucieszyła z takich atrakcji:)))
      Czy kury się niosą? Czy Mbulu grzeczni? Oj, Konik, kiedy będziesz w naszym pięknym pustynnym kraju?

      Usuń