I zaczynam wycinać tą kolorową wycinankę. Myśli, słów nigdy nie wypowiedzianych, obrazków, wiórków i skrawków. Zrobię z tego taki ładny ulepczyk, będe nim podrzucać jak Zośką, to tu to tam.
piątek, 23 kwietnia 2010
Verdens Ende
Tak sobie cicho marzę. Jest przecież kwiecień, dlaczego w takim razie rano jest szron, ja marznę razem z temy kwiatami polnemi i w ogóle? Nienawidzę zimy,sniegu,Eskimosów i husky też.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz