biere nożyczki

I zaczynam wycinać tą kolorową wycinankę. Myśli, słów nigdy nie wypowiedzianych, obrazków, wiórków i skrawków. Zrobię z tego taki ładny ulepczyk, będe nim podrzucać jak Zośką, to tu to tam.

wtorek, 30 sierpnia 2011

Gliniada 2011


Dzień dobry. Ja tu tylko przejazdem. Wykopsana od niechcenia w kosmos, na całe dwa tygodnie, do dzisiaj dojść do siebie nie mogę. Noga na nogę, dyndu dyndu, sama ze sobą uciekam na stopa.
Z czasem nie wiadomo co robić, zawisł razem z wahadłem w zegarze.
I co? I dobrze mi tak.
Dziecka nie mam, ba, Mamy nie mam (strasznie się cieszę, Kochani, że jest Wam tak fajnie na wakacjach, nie mogę powiedzieć, żebym strasznie tęskniła:)
W swojej rozwiązłości dodam, że jest moi to szalenie na rękę.
No i jeszcze ta parada na święcie ceramiki w Bolesławcu. Kto nie był, niech kwiczy i zamawia bilet na za rok. Właśnie tak.
LUK:






6 komentarzy:

  1. nie miałam pojęcia o święce ceramiki! piękna sprawa:-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kapitalne te spękane twarze. Można spękać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A Ty gładka byłaś, czy spróbowałaś też?

    OdpowiedzUsuń
  4. tez pytanie! Paulisia nawet jak sie w gownie wylytla to dalej jest gladka!

    OdpowiedzUsuń
  5. Happening jak się patrzy! A laleczki to i Hasior by się nie powstydził!

    OdpowiedzUsuń
  6. Parada była dla nas zaskoczeniem,nie zdążyliśmy się utytłać:)

    OdpowiedzUsuń