biere nożyczki

I zaczynam wycinać tą kolorową wycinankę. Myśli, słów nigdy nie wypowiedzianych, obrazków, wiórków i skrawków. Zrobię z tego taki ładny ulepczyk, będe nim podrzucać jak Zośką, to tu to tam.

poniedziałek, 18 lipca 2011


Przesłano mię film, POZA PRAWEM, Jarmuscha. Dziecię wykolegowane, miska ryżu w dłoni, dwa piloty. Suka zagląda przez drzwi. Sączą się dźwięki, czarno-bały obraz mruga do mnie porozumiewawczo.
Doszliśmy z Tomem do sceny w więzieniu, gdy przemawiał głosem radiowego DJ'a i już było po wszystkim. Piękny, przerywany wrzaskami więźniów sen mnie zmorzył i trzymał w swych objęciach do wieczora.
A wieczór śliczny był bardzo. Rozkleiłam oczy w poszukiwaniu świetlików, ale w tym roku nie było mi dane ujrzeć choć jednego. Wpakowałam niewybiegane zwierzę do samochodu, uszczupliłam lodówkową bateryjkę z Czech i pojechałam do sąsiadów.
Sfora obszczekała auto, lecz Bojsa - jak to Bojsa, wcisnęła się najpierw w najdalszy kąt i udawała, że jej nie ma, potem powolutku, nieśmiało...została wyciągnięta "za wszarz".
No i spacer długaśny mieliśmy, z czwórką falujących ogonów, po łąkach skoszonych, a słońce zachodziło czerwono.
W kurzu polnej drogi, na zakręcie, zobaczyłam borsuka.

Czarownica kazała mi pić babkę lancetowatą.

5 komentarzy:

  1. słowa faktycznie malowane..

    OdpowiedzUsuń
  2. A czy już lepij sie czujesz?
    U mnie na blogu czeka wyróżnienie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostaw te psy i borsuki, pilnuj kleszczy, to znaczy tylka. Przez moj nieskomplikowany umysl robola przeleciala galopem taka wizja, ze ty skaczesz jak Sztur w Seksmisji szczupakiem od krzaka do krzaka kryjac wiadoma czesc ciala przed wiadomym zwierzatkiem. Ale jaja, moge napisac: so soboty, Koniu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dorotheo! Dzięki za wyróżnienie:)
    Czy już lepij? Ciutę.
    Czekam na sobotę, Wolimierz, kororową maskę przymierz. Sto lat, Koń!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wolimierz! Ja też!
    Albo jeszcze chętniej Wola Sokołowska (czy jakoś tak).

    OdpowiedzUsuń