biere nożyczki

I zaczynam wycinać tą kolorową wycinankę. Myśli, słów nigdy nie wypowiedzianych, obrazków, wiórków i skrawków. Zrobię z tego taki ładny ulepczyk, będe nim podrzucać jak Zośką, to tu to tam.

środa, 30 marca 2011

Kwadratura filiżanki II albo międzyludzkie zbieżności



Kawa poranna, zaglądam po skrzynkach wszelakich, odwiedzam blog Doro - jak zwykle ciepły i czarowny i widzę...Michałową filiżankę. Made by Adamo.
Nie dość, że matki podobnie zwektorowane to i dzieci jeszcze. Zadziwiające:)

6 komentarzy:

  1. Zwektorowane, powiadasz? Bardzo ... adekwatne określenie, do naszych zrytych beretów ;DDDD

    ps.Siostra, tak jak się umawiałyśmy, za reklamę na Twoim blogu ta sama stawka, co zazwyczaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten kryształ, rozumiem, ściąga promieniowanie z LCD-ka? ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry. Niesamowicie się tu czuję. Poruszam się ostrożnie, chyba niepotrzebnie, bo wszystko takie mocne, wyraziste i dobrze przyklejone.
    Wszystkiego dobrego życzę - Magda

    OdpowiedzUsuń
  4. Kryształ od pana labradora, a promieniowanie ściąga ze mnie:)Kazał postawić, to postawiłam i nie wnikam.

    M. - kawki Ci zrobić?:) siadaj tu wygodnie, a ja wstawiam wodę, chociaż to określenie jest co najmniej bez sęsu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. No właśnie. To "stawianie" wody i w ogóle woda "stojąca" to chyba wymysł jakichś niezaspokojonych pań.
    Dzięki! Jeszcze muszę tu trochę pobuszować i zaraz usiądę.

    OdpowiedzUsuń