biere nożyczki

I zaczynam wycinać tą kolorową wycinankę. Myśli, słów nigdy nie wypowiedzianych, obrazków, wiórków i skrawków. Zrobię z tego taki ładny ulepczyk, będe nim podrzucać jak Zośką, to tu to tam.

wtorek, 27 września 2011

Tak tak tak....


Dokąd mnie ten wybór zaprowadzi - nie wiem. Survival zimowy z pustką na okrasę. Jedno smutne wyobrażenie goni drugie, a przecież zgodnie z sercem. I nie. O rozumie zapomnij.
Wierną sobie być? Tak.

7 komentarzy:

  1. Oj! Czy to Twoje lokum na zimowy survival?
    Wybór gdzieś zaprowadzi na pewno, tylko czasu trza.
    Dobrych!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tam tez sie szykuje na surwiwal zimowy w nowym domu, pojedyncze okna, chalupa narozna, remont dziecko i robota na 3 zmiany. ALE w koncu bez nich - jakos nic mnie nie przeraza. przyjade zima, kupimy drewno i ci bede rabac, nic mnie tak nie uspokaja, i nawet tego tu nie mam. Damy rade, koniu, jak zwykle, a satysfakcja z samodzielnosci kopie lepiej niz ten caly szajs z Amsterdamu

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogórek ogórek ogórek
    zielony ma garniturek
    i czapkę i sandały
    zielony zielony jest cały!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie będzie wiało przez podłogę? Pakuj się Sis i przyjedź do mnie na zimę!

    OdpowiedzUsuń
  5. M. to lokum, to imprezownia u sąsiada Jurka z Nowiny. Wewnątrz ogórka jest piecyk, konstrukcja na górze zawiera łóżko. Brak mu chyba tylko skrzydeł:)
    Nie zamierzam się tam lokować na zimę, ani nigdzie indziej (Doro, nie zniosłabyś mnie tak długo:), zostanę u siebie.
    Koniu, a Ciebie za słowo trzymię, popatrzę siedząc na pieńku:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uch! Melduję, że już jestem! Nieco uwidocznił się mój charakterek, bo znacznie pociemniałam, ale załóżmy, że to wina późno-wrześniowego słońca.
    Cześć, Córeczko, jestem i znów czytam.
    ...Jeszcze nie komentuję...

    OdpowiedzUsuń