biere nożyczki

I zaczynam wycinać tą kolorową wycinankę. Myśli, słów nigdy nie wypowiedzianych, obrazków, wiórków i skrawków. Zrobię z tego taki ładny ulepczyk, będe nim podrzucać jak Zośką, to tu to tam.

wtorek, 15 lutego 2011

u d a ł o s i e





No a jakże, wytęsknione pustki nadeszły, zbiegły się dwie nawet, gdzie tam, jakby dobrze policzyć, to pustka pustkę goni. Świszczy wiatr, kolega do poduszki, wciska się w szpary okien i huczy w kominie. Duje, śpiewa, krzyczy i strąca dachówki. (Bardzo śmieszne)
A w tej pustce , to ja się odnajduję właśnie. Ja jej łaknę nawet. Bo pustka może być czymś napełniona, jak się chce, ale nie w tej chwili, oo nie. Teraz to ja fruwam i nie chcę CZEGOŚ. Jak to napisać - nie chcę niczego? Nie, ja nie chcę czegokolwiek, jakbym napisała, że nic nie chcę, to...ech, głupie te podwójne zaprzeczenia.
Moja nerwowość tylko jedną strunę trąca, skacze jak drumla, dędę dę, ale cichnie czasem, bo zasłucham się, zapatrzę.

Jest sobie rura po znaku drogowym, stoi na pagórku i ma dziurę po śrubie, wydaje kapitalne dźwięki, jednostajne OM drogowców.

Poza tym mam czas. Odkrywam nową sąsiadkę zza drugiej góry, piękna artycha, można w niej grzebać jak w szkatułce z klejnotami, a wszystko błyszczy i grzechocze, ech, UROK! Nie na wiele pozwala, ale myślę, że się oswoimy.

Za to za drugą górą palcem swym szponiastym wcisnął enter władca ciemności. Na razie uciekłam z podkulonym ogonem, ale kiedyś się zmierzę. Może nie jest za późno, by mu oczy rozkleić.

3 komentarze:

  1. Piękne te bezkresy wokół ciebie

    OdpowiedzUsuń
  2. jeszcze troche i zrobi sie z ciebie pani Duszejko i wcale mnie to nie zdziwi. ze mnie zrobi sie persona zakrecona przy ktorej pani Duszejko to male piwo. I bedziemy siedziec na przyzbie, dwie szurniete staruchy, ja z piwkiem ty ze skretem w bezzebnym pysku i bedziemy komentowac rzeczywistosc ryczac smiechem i dopiero sie posypia dachowki

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do Pani Duszejko...coś mi chodzi po głowie.

    OdpowiedzUsuń