biere nożyczki

I zaczynam wycinać tą kolorową wycinankę. Myśli, słów nigdy nie wypowiedzianych, obrazków, wiórków i skrawków. Zrobię z tego taki ładny ulepczyk, będe nim podrzucać jak Zośką, to tu to tam.

poniedziałek, 8 listopada 2010

Dyniam


Cudowny weekend. Dziecko odesłane na przymusowy luz u babci, zostaję sama w domu, z trzema dniami do wykorzystania. Plany piętrzą się w głowie,ach ileee czaaasu! Zastanawiam się, co będę robić i już wiem. Pójdę spać. Tak, to rzeczywiscie fantastyczny pomysł, może się trochę wygrzeję, wykuruję, moze mi zmarszczki się rozjadą w niebyt. Zapadam w siebie o dwudziestej i spię 12 godzin...
Budzę się w sobotę i ogrom możliwosci mnie oniesmiela. Postanawiam nic nie musieć, niczym się nie spiąć i niczego od siebie nie wymagać. Płynę.
Ziębicki ryneczek, mydło i powidło. Zakupy dotyczą głównie zwierzaków, chociaż i ja cos z tego mam. Haa, wizyta w lumpeksie przypomina grę na fliperze, pyk, pyk, pyk, kurcze, ile punktów!
Powrót do domu, Saxofon mruczy zadowolony, a mnie się chce jajek. Na sniadanko. I chce mi się dyni! Bo Siostra Łańcuchowa zapodała temat tak miażdżąco, że muszę ją natychmiast mieć i już.
Pytam pani z jajamy o dynie. Aaaa, w Skalicach swinie majo, to dyniami karmio.
I tak, dzięki dyniom odkryłam kolejną perłę dolnosląską, piękną kapliczkę z XVIII w.
Perły przed wieprze!
Jacys ludzie stoją w otwartej na oscież bramie.
- Dyni Pani chce? A to proszę! Proszę! Na ziarenka, tak? Nie? Do jedzenia? Do jedzenia, mówi pani... Bo ja to swiniom daje!
Maszeruję z dyniami o swińskich ogonkach, szczęscie mi kapie z zębów wyszczerzonych na ołowiane chmury gnane nad pagórami, na kapliczkę, na Saxofona, na Skalice i cały mój mały swiat.

9 komentarzy:

  1. ojezujezujezu!!! jak Ty pianknie czas spędzasz, Siostra!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. A herbatku to jest tymjankowa?

    OdpowiedzUsuń
  3. kolega mi przywiózł z aronii taki gararetkowy sok. piję kwazylion herbat dziennie i ciągle dolewam, pyszota!

    OdpowiedzUsuń
  4. mniam mniam, ja muszę wyszperać ususzony czarny bez, ale biały, bo w kwiecie wieku zasuszony:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytasz mi w myślach, bo ostatnio też za dyniami wypatrywałam oczy, i mam na nie ochotę, ale co z tym zrobić? i jak? czeka nas dłuższa pogawędka

    OdpowiedzUsuń
  6. ta laska wymiata, trzeba grzebać jej w blogu
    http://pumpkinkitchen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Stokrotne dzięki siostro Pauliny

    OdpowiedzUsuń
  8. niezamaco AgaWo ;)
    i jeszcze najnowsza nowinka - ugotować zupę dyniową bez zabielaczy, obok usmażyć na masełku starty świeży imbir i chlasnąć w zupę razem z puchą mleka kokosowego. Jakieś takie orientalne ale pyszne!

    OdpowiedzUsuń