biere nożyczki

I zaczynam wycinać tą kolorową wycinankę. Myśli, słów nigdy nie wypowiedzianych, obrazków, wiórków i skrawków. Zrobię z tego taki ładny ulepczyk, będe nim podrzucać jak Zośką, to tu to tam.

wtorek, 15 listopada 2022

Tęskniłki II

 

Przyjmuję moje tęsknoty. Widzę je, jak nadciągają i nie będę udawała twardego drewna – niech płyną sobie, przenikają mnie całą i odchodzą zabierając okruchy wrażeń i myśli, strzępki historii.

Ten program tęsknoty mam wbudowany rodowo, być może. Zawsze to, czego nie ma, rodzi ją i najlepsze jest to, że obiekty się zmieniają jak w kalejdoskopie. Z chwili na chwilę.

Bądź sobie tęsknoto, trwaj, wypatruj na horyzoncie bóg wie czego. Jak odwieczna tułaczka, wielkie oczy zaszklone, zmarszczka przy ustach.

Obserwuję te przepływy i szanuję, są całkowicie nie moje.

Projektor wyświetla film – kolorową mozaikę miejsc i twarzy, serce podrywa się na moment i znów opada w ciepły kokon żył, wszystko już było i wszystko będzie.

Usiądę i popatrzę, obserwator z boku, narrator powieści która pisze się sama.



1 komentarz: