poniedziałek, 19 września 2011
Kocia wiara
No nie mogłam jej się oprzeć, po prostu. Matkama wielkie oczy zrobiła, wskoczyłam w tą niebieską toń niedowierzania i potępienia - na co Ci koza z kawałów?
Teraz jest tak. Bojsa koniecznie chce zamemłać na śmierć, Fiolka jeży się i z prychaniem wyeksmitowała się z chaty, jedynie Benio, poczciwy, cieszy się, że miska pełna bardziej.
A nowy nabytek (nazwano ją Szila, by przez Sziwę dojść do polskiej wersji Siwa)jest rozkosznym kłebkiem, mruczącym w niepogodę. To na skórki, Mamo, na romantyzm.
jakość zdjęcia nie zadowala mnie również
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na skórki, no nie mooogę!
OdpowiedzUsuńCzy Ty musisz tak często pisać?
rano muszę:)
OdpowiedzUsuńŁadnie była zapakowana :)
OdpowiedzUsuń:)torebunia od Doro, ta to haftować umi!
OdpowiedzUsuńMoja Ty VV (Violetta Villas)! Od piątku przybędzie Ci jeszcze mój Stoperek - cieszysz się?
OdpowiedzUsuńA Stoperek ma charakterek i wprowadzi trochę porządku w tej arce Noego!
A ja w tym czasie pomoczę nogi w Adriatyku,zagrzeję je parzącymi meduzami, pokłuję jeżowcami kolczastymi ...
(W dowodzie wpisano mi kiedyś "oczy szare".)
sie nie chwal, zapowiadali deszcze!
OdpowiedzUsuńTwój Stoperek będzie nareszcie wyglądał jak chart, a nie beczka na długich łapkach :)
Kocięcą wiarą otwieram co rano (ok. 9.00 - 10.00) tą stronę...
OdpowiedzUsuńPoranna kawa przestała mi smakować, bo moje dziecię ogarnął szał pracy.
Ale serce me , mój matczyny szósty zmysł podpowiada, że przyczyny są bardziej wysublimowane (bez względu na to, co to pojęcie znaczy).
Stoperek czeka z utęsknieniem!