Wiruję w swoim światku jak zdezelowany helikopter na baterie, lub złapana w sieć mucha, niby się coś dzieje, a tak naprawdę powtarzam ciągle te same obroty. I prowadzi to, owszem, do zawrotu głowy,ale kosztuje dużo nerwów.
- bardzo proszę te pagóry na lewej półce, za drzewem.
- te zielone, czy jeszcze bure?
- te zielone.
- a, to te są droższe. Pięćset nerwów.
Kawka sercodrżączka, czas ucieka jak drób.
Wieczorem siadam, plecy wyprostowane jak struna. Czas dla mnie, przecież jestem. Pot spływa po karku - dziwne miejsce do pocenia, może dlatego, że mam wiele za uszami. Później relaksacja. Mam widzieć kolory, balony, tulipany, na płacie czołowym mam mieć projekcje.
Najbardziej lubię skrajne odmóżdżenie, wejście w stan, że nic nie muszę i nigdzie nie gnam, oddycham. Za rzadko tam jestem, nie teraz.
I znów bzzzzzz, latam latam. Nie słyszę i nie jestem słyszalna, mimo tego, że jest dosyć głośno. Koło mnie inne owady, niektóre chciałyby mnie wyssać.
poniedziałek, 19 marca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Latam, latam...", ale nogi skręcam i gips noszę!
OdpowiedzUsuńMoże tak wyhamuj trochę, Córeczko?
Bezmyślenie bezcenne!
OdpowiedzUsuńNiech Ci dobrze będzie w tym Zatrzymaniu, wymuszonym przez nogę (niby). Ona się wyleczy na czas.
A jak Ci się zamarzy zawrót głowy, na siedząco, to niezły jest kalejdoskop. Pamiętasz takie cóś?
Kto wie Ten wie...Z tekstu NIE wydedukowałam cobyś "załatwiła" sobie jakiś URLOPIK:) Jak NIE boli za bardzo i da się j a k o - t a k o funkcjonować to może i odpoczniesz co nieco ???
OdpowiedzUsuńA tak poważnie : Mama dobrze Ci PRAWI!!!
A ode mnie : Pamiętasz dawny cytacik z maluchem na nocniku i napisem :
" Zesraj się a NIE daj się " :))) Buziaczki ♥ ♥ ♥
Tak to wygląda. Nie w porę powiedziałam o tym zatrzymaniu się w biegu, bo musiałam dosłownie to zrobić. Widocznie mam, co chciałam. Sport nie jest w ogóle zdrowy, dziury w asfalcie powodują niszczenie zawieszenia nie tylko w samochodach:)
UsuńKalejdoskop oczywiście, że pamiętam. Moja ukochana zabawka.