wtorek, 13 marca 2012
Notatki ze szkolenia.
Wyłączam się na to co ona mówi, pewnie, widzę, że rusza ustami, ale to, co się z nich wydobywa, całkowicie umyka. Prawne aspekty, różne formy, przekonania i potrzeby. Bełkot. Pije jakieś energetyzujące drinki, widzę napis na puszce "Czarny to nie kolor, czarny to siła". Osiem godzin z przerwami czekam na kotlet z jajka.
Tyle chęci we mnie niesprecyzowanych.
Wszczęcie postępowania w sprawie realizacji marzenia następuje w chwili złożenia wniosku.
Wniosek o realizację marzenia musi zawierać:
1. imię i nazwisko marzyciela,
2. sprecyzowanie marzenia,
3. oświadczenie.
Wnioskodawca ma prawo sądzić, ze jego marzenie jest w fazie realizacji, bowiem podjął ze swojej strony trud sprecyzowania marzenia określonego we wniosku.
Samoistne Dzianiesię realizuje marzenie tym lepiej im bardziej przekonany o słuszności marzenia jest wnioskodawca - marzyciel.
Oświadczenie wnioskodawcy o prawdziwej chęci realizacji marzenia.
Organem rozpatrującym sprawę jest samoistne Dzianiesię, które zostaje uruchomione w chwili wpłynięcia wniosku ze sprecyzowanym marzeniem.
Co w momencie gdy nie wiesz, czego chcesz? Nie dostajesz.
PEWNA PANI PROWADZĄCA SZKOLENIA
MIAŁA TRESOWANEGO WALENIA
ZWIERZ TEN, WALĄC DOBITNIE
ŁYPAŁ OKIEM - CZY ZNIKNIE
TOR JEJ POKRĘTNEGO MYŚLENIA
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aleś mi utrafiła!
OdpowiedzUsuńMuszę do jutra WIEDZIEĆ!
tak, to podstawa.
UsuńIlekroć coś na głos powiem w myślach - dostaję.
oto tok rozumowania paniusi bywajacej na szkoleniach z walenia, strzez sie Koniu, ale skojarzylo mi sie z Niziurskim i jak uczen musial sluchac kazania nauczyciela i jego glos zlewal sie w jedno z brzekiem muchy na szybie i stawal sie tak samo zrozumialy, tyle mojego, ze nie musze w takich bezecenstwach uczestniczyc
OdpowiedzUsuń"Jeden leśniczy w leśnej dziczy
OdpowiedzUsuń(nazwisko, adres się nie liczy)
każdego roku (mniejsza z datą)
na trzeźwo (choć nie ręczę za to),
jak jeleń na polanie ryczy."
Ujęłam w cudzysłów, bo to ś.p. Szymborskiej.
Nobel Cię czeka, Córeczko!
:) pasmiertnyj:)
OdpowiedzUsuńa z pewnej ksiazki, ktora lubie:
OdpowiedzUsuńzyla swieta krowa w Bombaju
co nie miala zadnego zwyczaju
na zarzuty w tej sprawie
tarzala sie w trawie
moczac stopy w przydroznym ruczaju,K.
Choroba! - dwa Noble! A kwota ta sama...do podziału...
OdpowiedzUsuńAle co tam, "EVVIVA L`ARTE"!- jak wołał kiedyś poeta.
zapomnialam Koniu o moim ulubionym limeryku autorstwa ktoregos z tych swirow z 20lecia miedzywojennego:
OdpowiedzUsuńpewien zoofil, sasiad Heleny
lubil piescic hieny
mowiac przy tym: "psia mac
przestancie sie smiac
bo dostaje od tego migreny"