Tak. Koniu, natchnęłaś mnie, by przytoczyć limeryki, które na jakimś tam portalu społecznościowym pisalim do siebie, zabawę mając doskonałą. Mimo, że dotyczą konkretnych osób i faktów, przytoczę:
Raz minister z problemem intymnym
Nie wytrzymał i zdradził go innym
Potem długo narzekał,
Że ten temat jak rzeka
Wciąż wypływa i czyni go winnym.
Minister z dawnej stolicy
modlił się raz w kaplicy
I mówił: Panie daj
rozumu, by nasz kraj
uwierzył co plotę z mównicy.
Pewien kucharz spod smoczej jamy
bar otworzył nieco szemrany
menu podłe, obsługa nijaka
klientela taka a taka
wszyscy łukiem więc bar omijamy
Wyszedł pięknej, słonecznej niedzieli
Rolnik w pole i chu...go strzelił
Żyta łan roz..ebany
doły, góry... -Barany!
krzyknął do tych, co już wiedzieli
Nad Wisłą mieszkała pewna Pani
co dawać nie chciała ani ani
długo się zarzekała,
ale za rzeką mu dała
mody lody i tabletki do ssani
Wszelkich obrażonych pozdrawiam.
piątek, 16 marca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nie ma jak cos odgrzebac, moje kwoki nasladujac mowie:
OdpowiedzUsuńzyl raz pewien neurotyk w Odessie
co sie bal ze morze go wessie
a gdy bal sie tak dyszal
ze niczego nie slyszal
wiec przejechal go tramwaj w Odessie
Zuzanna z Tuluzy (Autor: Mariusz Pawlicki )
UsuńPewna Zuzanna z Tuluzy
Miała i tam, i tu luzy.
Ludzie w Tuluzie
Mówili: - Zuzię
Poluzowały łobuzy.
zajebiste!
OdpowiedzUsuńOj baby baby ... powiedziała baba.
OdpowiedzUsuńWiosna :)
O tym rolniku mnie zaintrygowało. Skąd oni wiedzieli?