czwartek, 14 kwietnia 2011
- Mamo, a wiesz, że mała Mi ma tylko dwa humory?
- Mm?
- Jest albo wesoła albo zła.
Chwila ciszy i zaczynam się śmiać. To moje dwa ostatnie stany. Nie że smutna - na przykład. Albo jest pięknie, albo mnie trzepie.
- Ty jesteś Duża Mi.
Nagle słońce przedziera się przez chmury
- Widzisz, synu, to jest słońce.
- To o? :)
Wyjeżdżamy z kołtuna mgły która od paru dni nieruchawo wisi nad Manowcami. Wspominając lot do Szlonia myślę sobie że mogłam zostać pilotem. Chociaż to takie niepopularne ostatnio.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mamo, mamo a kiedy pójdziemy na sanki, bo znowu puchówkę wyciągnęłam? Mamo, mamo!
OdpowiedzUsuńJem Jem
A Mikołaj na to - nie było obiadku? Nie będzie prezentów!
OdpowiedzUsuńTaż Twoje nastroje to paleta barw! Nie ma, że dwa, tylko od razu tęcza...Tamta jednak jest na niebie, niedotykalna...Ale i tak jest kolorowo z Tobą, o!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Matką Twą. Labradorzycą jesteś o wysokim stopniu labradoryzacji ;DDD
OdpowiedzUsuń