I zaczynam wycinać tą kolorową wycinankę. Myśli, słów nigdy nie wypowiedzianych, obrazków, wiórków i skrawków. Zrobię z tego taki ładny ulepczyk, będe nim podrzucać jak Zośką, to tu to tam.
środa, 30 marca 2011
Kwadratura filiżanki II albo międzyludzkie zbieżności
Kawa poranna, zaglądam po skrzynkach wszelakich, odwiedzam blog Doro - jak zwykle ciepły i czarowny i widzę...Michałową filiżankę. Made by Adamo. Nie dość, że matki podobnie zwektorowane to i dzieci jeszcze. Zadziwiające:)
Dzień dobry. Niesamowicie się tu czuję. Poruszam się ostrożnie, chyba niepotrzebnie, bo wszystko takie mocne, wyraziste i dobrze przyklejone. Wszystkiego dobrego życzę - Magda
No właśnie. To "stawianie" wody i w ogóle woda "stojąca" to chyba wymysł jakichś niezaspokojonych pań. Dzięki! Jeszcze muszę tu trochę pobuszować i zaraz usiądę.
Zwektorowane, powiadasz? Bardzo ... adekwatne określenie, do naszych zrytych beretów ;DDDD
OdpowiedzUsuńps.Siostra, tak jak się umawiałyśmy, za reklamę na Twoim blogu ta sama stawka, co zazwyczaj ;)
faktura przyjdzie pocztą:)
OdpowiedzUsuńTen kryształ, rozumiem, ściąga promieniowanie z LCD-ka? ;D
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Niesamowicie się tu czuję. Poruszam się ostrożnie, chyba niepotrzebnie, bo wszystko takie mocne, wyraziste i dobrze przyklejone.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego życzę - Magda
Kryształ od pana labradora, a promieniowanie ściąga ze mnie:)Kazał postawić, to postawiłam i nie wnikam.
OdpowiedzUsuńM. - kawki Ci zrobić?:) siadaj tu wygodnie, a ja wstawiam wodę, chociaż to określenie jest co najmniej bez sęsu:)
No właśnie. To "stawianie" wody i w ogóle woda "stojąca" to chyba wymysł jakichś niezaspokojonych pań.
OdpowiedzUsuńDzięki! Jeszcze muszę tu trochę pobuszować i zaraz usiądę.