niedziela, 27 listopada 2011
Jedenaście
Bardzo to poważna sprawa stawać się nastolatkiem. Okoliczność niniejsza wymaga godnej oprawy. I niech cię ręka boska powstrzyma od zorganizowania party w domu z tabunem dzikich nóg i rozwartych paszczy.
Żeby było miło, należy ową hordę teleportować do lasu i...powiesić na sznurku.
Menu też niekoniecznie musi być konwencjonalne. Ziemniaki z masełkiem czosnkowym naprawdę są smakowite.
Oczywiście należy dmuchać. I marzyć. I spełniać. Najbardziej zainteresowana zdmuchiwaniem świeczek była mała Lenka - widocznie dużo marzy.
Wszystkiego najlepszego nastolatku!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oooooooooooooo!
OdpowiedzUsuńSpełnienia wszystkiego, co ważne!!
Przekażę:)Dzięki!
OdpowiedzUsuńOj matka, syn Ci wchodzi w faze zawieszoną między dorosłością a dzieciństwem. Jeszcze raz wszystkiego naj...
OdpowiedzUsuńOj wchodzi, wchodzi. Jak poczwarka. Raz jeszcze dzięki:)
OdpowiedzUsuńFajny czas to może być (mówię jako dumna ciotka, która wczoraj ukazała jednemu takiemu delikwentowi przyjemność prowadzenia w tańcu) ;)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
O rany, jakie wspaniałe survivalne urodziny! Chyba byli zachwyceni? Super pomysł, matko syna!
OdpowiedzUsuńŻyczę mu wspaniałego stawania się mężczyzną ( nie facetem!)
Gratulacje i uściski dla rodzicielki - to przecież Twoje święto też!
p.s. czajnik ach ...
Moja droga M., to nie czajnik ino gar do pieczenia ziemniaków (anologicznego dostała Doro onegdaj - upolowane niemal równolegle na targach staroci). Jak znajdę, to Ci kupię:)
OdpowiedzUsuńA za życzenia dziękuję, chociaż nie mój pomysł:)To nic, taki fajny, że uznajmy, że mój:)
Uściski!
Mowcie sobie, co chcecie, troglodyci sa na swiecie, nie wymarli. Musze dac cynk do National Geographic. Siedzi sobie taki troglodyt w swojej dzungli/sawannie/pustyni/tajdze syberyjskiej i nagle stwierdza, a co sie tu bede marnowal, ja orzel spetany i geniusz nieoceniony, jade do Holandii. Tym sposobem przychodze ja do pracy, patrze, trzask, prask a tu troglodyt, jak bonie dydy, prawdziwy troglodyt. Mocno rozbudowana dolna czesc twarzy, cofniete czolo. luki brwiowe takie, ze oczu prawie nie widac. Bylas u mnie i widzialas kolesi i sama mowilas, ze mozna sie ich wystraszyc, ale ten przekracza wszelkie dopuszczalne normy. Zobaczysz takiego na ciemnej ulicy i wiejesz z wrzaskiem, zostawiajac za soba goracy slad biegunki. Rany, gdzie ja jestem
OdpowiedzUsuńKoniu, Ty się zbyt gwałtownie nie ruszaj, bo mie wczoraj sąsiad oświecił, że nienormalne ruchy są wabikiem dla drapieżników, stąd szczupak atakuje od razu gdy jakaś ryba dziwnie płynie.
OdpowiedzUsuńTaki troglodyt może mieć podobnie, rozpytaj przełożonego, albo sama podpatrz, co on jada na przerwie. Jak roślinożerny, to luzik, gorzej, jak nie. U Ciebie ruchi są dosyć spokojne, gorzej z umaszczeniem i zakrętem umysłowym.
Ściskam.
Ożeszkurczepieczone, jedenaście lat to poważny wiek. Misiu staje się Niedźwiedziem :) Niedźwiedzi uścisk z poklepem ode mnie dla Młodego z tej okazji.
OdpowiedzUsuńUrodzinki - pycha pomysł, jak wszystkie Twoje, jak Ty to robisz, babo?
Mówię, że to nie mój pomysł, ino Dojeżdżającego, który wziął i zrobił. No. Chwała!
OdpowiedzUsuńja nie patrze, co oni jedza, zapach mi wystarczy, ale i tak najgorzej capi zarcie wietnamczykow
OdpowiedzUsuńNie ciskaj się, nie wierze, że kartofelki pieczone ktoś inny wymyślił :)
OdpowiedzUsuńA tak wogle to ten garnczek to jakiej wielkosci jezd? Bo zdjęcie nie oddaje, a zastanawiam sie, czy na moja gromadkę taki by wystarczył.
Mamy nadzieję, że SMS - odczytany ? :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz NAJLEPSZEGO - dla " Niedźwiadka " ( świetny pomysł !!! )
Widzę , że impra wypasiona !!! Myślę , że na kolejnych " nastych " nas NIE zabraknie ? :)
Całujemy i pozdrawiamy i Niedźwiadka i Mamę i Babcie z Dziadkiem i Pomysłodawcę -dojeżdżającego :) i Całą Gromadę Gościówek i Gościów !!
Agawo - ja się nie ciskam, ja wyjaśniam:)
OdpowiedzUsuńGarczek taki do objęcia oburącz łapkami, trochę ziemniaków wchodzi. Najeść się można.
Ciotka! Dotarł, dziękujemy, a następną taką imprezę zrobimy dla dorosłych :) z dużą ilością ...lin i karabińczyków oraz chóralnego śpiewu!
Ściskam ciule!