Straszniście wysokie obcasy miałam na nogach. Chodzić po bruku w nich to prawdziwa męka. No, ale ślub, to ślub, buzia w ciup, bukiet dynda trawskiem. Flesze, złoto, ukłony do nieznajomych. Wesołe oczyska też, oczywiście i wiadomo, że nic się nie zmieniło i ten sam cudaczny grajek w duszy nam gra i już łapki zaciera, że znowu.
To miejsce, jakim jest Złotoryja, zostawiło wspomnienia z dzieciństwa w mojej glowie, ale też w jego i tych starszych, którzy się tam wychowali. Ciągłość pokolenia, zdarzeń następujących po sobie, podwórka ze ścieżką, po której przeszli moi dziadkowie, zaraz po wyjściu z pociągu.
Urywamy się oczywiście - od kotleta i surówki, by usłyszeć w zaułkach dziecięcy śmiech, tupot sandałów, jakiś cień kątem oka ujrzeć.
Trenowanie odwagi na tym moście, nad Kaczawą dotyczyło i mnie i mojej Mamy i Matki Ksesnej od Fristajlo. Fajny, nie? Zwłaszcza jak nad Tobą przejeżdża najprawdziwszy czarno - dymiący parowóz. Pamiętam!
Piękny zalew władze miasta utworzyły na naszym! polu :) gdzie Babcia siano grabiła, ech:)
A do tego domu, na samą górę, studenci wprowadzili Gniadka, który rżał rozpaczliwie...Gniadku, a gdzieżeś ty wylazł? pytał dziadek Janek.
Piękne, bajkowe miasteczko. Nie wiem, czemu nie zostało nazwane Złotą Górą, w prostym tłumaczeniu z Goldberg. Ktoś tu pojechał, ale w złą stronę, może byłoby za pysznie, niekomunistycznie? Nie wiadomo. Mało znane, a pachnące jak świeże bułeczki. Może tylko dla mnie, dla nas...Dobrze mieć, oprócz informacji zawartych w DNA, wspomnienia, przekazywane pokoleniowo i gromadnie.
niedziela, 7 sierpnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale czadd. Czymby Citu w ramach rewanżu zaimponować..?
OdpowiedzUsuńKpij Kpiarzu z sentymentu, rękawicy nie podniosę
OdpowiedzUsuńTen most jest czadd - ile się już na nim wybawiłem, a tylko przecież na zdjęciu. Moje chłopaki dopiero miałyby zabawę...
OdpowiedzUsuńodebrałam jak chciałam, czyli że "piedrolenie o Helenie" uprawiam.
OdpowiedzUsuńAż mi trzy dni zeszły w bólu grafomana.
A co się dziwisz! Jak Kura - to dziobie!
OdpowiedzUsuńAle jak drapnie, to cudeńka tworzy... Tak tak...
Takie to są te artysty.
Dziękuję za memememsa! ;D
OdpowiedzUsuńa proszę, wracałam oczadziała z Wro i taka rasta ciucha zajechała:)
OdpowiedzUsuńCiucha z miasta, dla kobiety rasta!
OdpowiedzUsuńkobieta rasta bez ciucha do miasta
OdpowiedzUsuń