Dzisiaj nie jestem spokojną, pulchną kobietą, która przeciera spocone czoło znad gara z konfiturami. Nie jestem też kobietą, która głaszcze kota z usmiechem na twarzy. Nikt nie biegnie do mnie ze swymi opowiesciami ani nie wpada na kawkę. Mój biust nie faluje przy żmudnym wyrabianiu ciasta z kruszonką, moja ręka też nie macha w pozdrowieniu.
Na nikogo nie czekam, nie wyglądam listonosza. Nie mam ochoty niczego słuchać i nie podryguję.Jasne przestrzenie nie są dzisiaj dla mnie miłe, spacer w lesie byłby udręką.
Gdyby można było mnie było przedstawić za pomocą wykresu przypominałabym turnie.
Mogę sobie przecież trochę skręcić woljum albo jeszcze lepiej wyłączyć się jednym przyciskiem palca. Wyrwać z trzaskiem wtyczkę z kontaktu!
Zanurzyć się w wannie z chłodną wodą po samo czoło trzymając nogi na scianie. Sprawdzić, czy palec pukający pod wciąż wydaje te same dźwięki.
środa, 21 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
http://www.youtube.com/watch?v=SUHm28zGNzw&feature=related
OdpowiedzUsuńz serdecznymi
Jemioła