niedziela, 11 grudnia 2011
Miłośnicy zimna i topionego sopla
Większość ludzi spędza czas w ciepłym domu - mowa o sobocie - przed telewizorem, lub w tle nadawanej przez niego sieczki. Panie - sprzątają przed świętami, lub lepią pierogi kolumnami maszerujące do zamrażarki. Panowie - wiadomo, z wysuniętą z kącika ust zapałką, kręcą w garażu śruby. Byle nie lepić.
Z niektórymi jest jeszcze gorzej. Niektórych ogarnia żądza.
Nie jest to nic nadzwyczajnego, po prostu nachodzi człowieka w postaci nadmiaru i nadmiar ten musi znaleźć ujście.
Snują się potem takie biedaki, ciągnąc tabunem złożonym z dorosłych i dzieci, otoczonych wianuszkiem psów. I zamiast w schronie jakimś osiąść, cisną dalij i dalij, do małej, mocno przestudzonej chatynki pod Śnieżnikiem.
Tam, jak już się nie wyśpią i porządnie zmarzną, wygrzebują się nad ranem z roztoczy, popijają kawusię z ugotowanego sopla, w której pływa...niespodzianka.
I fala szczęścia ich ogarnie nawet, gdy słońce załaduje nowy dzień, błyszczący, skupiony na sobie i na przyjaźni. Odbijający się miliardem westchnień w każdej rozświetlonej śnieżynce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bajecznie! Latawico Ty moja. A ja nie wierzyłam w komunikaty radiowe, że zasypało Sudety.
OdpowiedzUsuńZresztą przeważnie nie wierzę w wieści z czarnej skrzynki.
Pierogów też nie robisz.
OdpowiedzUsuńTyle śniegu na raz widziałam ostatni raz zeszłej zimy... jupi... i mam nadzieje że tak pozostanie
OdpowiedzUsuńŁooo!!!
OdpowiedzUsuńAna - gdyby nie sauna po powrocie - pewnie bym się telepała do tej pory. Z gilami do pasa - ukłony!
OdpowiedzUsuńAneto - to aplauz, czy płacz?:)
Napisała ta, co nienawidzi zimy ...
OdpowiedzUsuńA skąd tyle białego? To tegoroczne zbiory?
No właśnie, M. nienawidzę:)))) Rzeczywistość dopadła nas w górach właśnie na biało, tej soboty/niedzieli. Zmarzłam masakrycznie.
OdpowiedzUsuńAplauz z płaczem i płacz z auplauzem - że to Wy macie, a nie my... A z drugiej strony, że my nie mamy a Wy macie ;)
OdpowiedzUsuńZima jest Królową i ma ambiwaleta ;)
Masz wspaniałych przyjaciół!
OdpowiedzUsuńDzięki nim możesz masakrycznie zmarznąć i doznać cudu rozgrzania się, cud piękna pomijam, jako zbyt oczywisty.
Oj tak. Przyjaźń to największy cud na świecie.
OdpowiedzUsuńAneto, nie wyj mi tu, zjechalim na dół i po śniegu. Tylko na zdjęciach i na horyzoncie:)
Jakie foty, o jaaaaaaaaaaaaaaaa
OdpowiedzUsuńwyciela pare fotek z National Geographic i tu bedzie kitowac, sama widzialam jak caly dzien lepila pierogi z odwlokiem przyklejonym do pieca.K.
OdpowiedzUsuńProsto CUDEŃKA !!! - Te fotki !!! Umiesz i patrzeć i podpatrywać i ...komentować !! :)
OdpowiedzUsuńPatrzę na Ludzi przed chatką-schroniskiem i...widzę moją Basię i Maćka , no p r a w i e jak moje dzieci zwłaszcza Ona wygła się TAK jak TO robi Basia :)) Ty Paulinko to " se masz " jak ten iżyk z piosenki:)))Dla Was "żiwot to je kraska " :) Co zaś się tyczy pierogów i uszek na Wigilię to lepcie, lepcie i ja nalepię i moja Mama nalepi , a potem będziemy je Wszyscy u nas wcinać - co Wy na TO ???
Byłaś na zjeździe cukierników i tyle.
OdpowiedzUsuńJ
Do Krzsnej- czy określenie "wszyscy" obejmuje wszystkich tu komentujących??? ;D Mniam...
OdpowiedzUsuńHmmmmm :) Byłoby WESOŁO !!! Jeżeli tylko nalepio pieroszków to nie ma sprawy - zapraszam !
OdpowiedzUsuńBoooooooooooooooozzżże!
OdpowiedzUsuńPierogi bojkotuję. Nie lepię i nie jem. Mogę też nie oddychać, za to będę wsuwać śledzie!
OdpowiedzUsuń(weryfikacja słowna: rudipsy)
OdpowiedzUsuń...t y l k o CZY da się jeść śledzie BEZ oddychania :( ??? Owszem są WYJĄTKOWO zdrowe...no i lubią p ł y w a ć :) Zatem : WESOŁYCH ŚWIĄT :))
OdpowiedzUsuńDziękuję i również ściskam świątecznie!
OdpowiedzUsuńojej, jaki śnieg!!! :))) przepiękne zdjęcia!! prawdziwa zima i psisko jakie szczęśliwe :)))
OdpowiedzUsuńdzięki:)
OdpowiedzUsuńPsisko stara się za wszelką cenę ściągnąć kaganiec, turyści obrodzili i są smaczni:))
Ależ piękne zdjęcia. Po prostu zachwycające
OdpowiedzUsuń